
Wymierzono dożywotnią karę za błędy młodości. Złapano nas na gorącym uczynku.
Chcieliśmy z dachu zerwać się jak ptaki i spojrzeć na wszystko z góry.
Byłabym tam już jutro,
ale coś pochwyciło i ściągnęło mnie w dół.
Po co ty zawróciłeś?
Teraz siedzimy naprzeciwko siebie w klatce.
Też jak ptaki,
ale w swoich oczach widzimy garść popiołu.